Wielokrotnie powtarzałem aby mieć pozytywne nastawienie i kierować się miłością. Chciałbym rozwinąć ten temat bo nie chodzi tylko o pozytywne nastawienie do rzeczy, które lubimy robić , do ludzi, których kochamy czy do sytuacji, które nam sprzyjają a bardziej chodzi mi o trening swoich myśli i o to co mówimy. Słowa mają w naszym życiu duże znaczenie i czasami potrafią zranić nas bardziej niż nóż czy wywołać falę entuzjazmu, uniesienia.
Przytoczę to fragment przypowieści z książki „Przebudzenie” A. de Mello: Pewien guru usiłował wyjaśnić jakiemuś audytorium, że ludzie silniej niż na rzeczywistość reagują na słowa. Żyją wręcz słowami, żywią się nimi. Jakiś mężczyzna wstał i zaprotestował:
– Nie zgadzam się z tym, że słowa wywierają na nas aż taki wielki wpływ. Na co guru odparł:
– Siadaj, skurwysynie! Zsiniały ze złości mężczyzna wykrzyknął:
– I to pan nazywa siebie osobą oświecona, guru, mistrzem, powinien pan się wstydzić! Na co guru odparł:
– Proszę mi wybaczyć, sir. Poniosło mnie. Naprawdę, Proszę o wybaczenie. To nie było zamierzone. Przepraszam.
Mężczyzna w końcu się uspokoił. Wówczas guru powiedział:
– Wystarczyły dwa słowa, aby wywołać w panu burzę i kilka słów, by pana uspokoić. Prawda?
Słowa, słowa, słowa – czyż nie są one prawdziwymi więzieniami, jeśli nie używa się ich we właściwy sposób?
W naszym języku istnieje wiele antonimów, np. zimno – ciepło, mądry – głupi. Rozmawiając z ludźmi, myśląc, pisząc używamy słów. I mam tutaj na myśli takie przestawienie swojego umysłu aby zawsze stosować te wyrażające pozytywne znaczenie. Gdy z kimś rozmawiasz powiedz:
„pamiętaj” a nie „nie zapomnij”
„bądź zdrowy” a nie „nie choruj”
Wydaje się, że ogólne znaczenie tych zwrotów jest takie samo, jednak wydźwięk wibracyjny, znacznie odmienny! Wiesz już o co chodzi? Ćwicz swój umysł i skupiaj się na pozytywnych znaczeniach a Twoje życie nabierze nowego, pozytywnego wymiaru, pozytywnych wibracji. Po jakimś czasie gdy będziesz to ćwiczyć zaczniesz dostrzegać, że niektórzy w rozmowach z innymi, z Tobą używają bardzo dużo negatywnych zwrotów a później zapewne dziwią się, że coś niechcianego ich spotkało. Niech to będzie spontaniczne i pełne miłości. Gdy będziesz robić to „na siłę” to będziesz wzmacniać negatywy ponieważ będziesz się na nich skupiać. Nie walcz, podążaj za nurtem miłości. Gdy z czymś walczysz to to wzmacniasz w swoim życiu. Gdy pozytywne zwroty przychodzą z trudem to nie myśl o tym, zacznij od miłości, okazuj ją w każdym aspekcie życia. Gdy dostrzeżesz negatyw, nie rozmyślaj o nim. Potraktuj go jak obłok na niebie, który przemija i odsłania piękne, błękitne niebo. Było, minęło i najważniejsze, że teraz wypełnia Cię dobro i miłość i następnym razem skupisz się właśnie na nich, jestem zdrowy, pamiętam…