Wielu poszukuje sensu życia, każdy ma swój „sposób” na nie, jak być szczęśliwym, co robić, swoje poglądy na to i tamto, do jakiej organizacji należeć… Czasami mam wrażenie, że ile ludzi tyle możliwości. Nawet gdy wielu deklaruje przynależność do takiej a takiej organizacji, deklaruje kierowanie się takimi a takimi zasadami to i tak robi „po swojemu” często wręcz działając wbrew tym zasadom.
Każdy chyba zna powiedzenie Jurka Owsiaka „róbta co chceta”. Można stwierdzić, że się z nim zgadzam ale zawsze dodaje: tylko nie krzywdź przy tym innych. Sądzę, że inną ważną zasadą jest aby być w zgodzie ze swoim wnętrzem, Źródłem, które masz w sobie. Odrzucić obłudę, która rodzi w nim konflikt. Konflikt, który powstaje pomiędzy Twoim wewnętrzem a tym co robisz na zewnątrz: kochasz bliźnich ale nienawidzisz tamtych; czcisz dzień święty ale w tygodniu jesteś chamem; mówisz o miłości ale pałasz agresją do „innych”; nie przyjmujesz autorytetów bo nie i żądasz wolności ale skrępowanie religijne łykasz jak młody pelikan żaby; mówisz o równości a wyzyskujesz i konkurujesz, pałasz rządzą sukcesu, chcesz być najlepszy, jesteś próżny i lubisz być wielbiony… I gdzie w tym miłość?? Masz niskie mniemanie o sobie, szukasz autorytetów bo nie wiesz co jest dobre, jesteś małostkowy i zadowalasz się byle czym…
Twoje wnętrze oddziałuje na świat zewnętrzny ale również i w drugą stronę. Gdy to co robisz na zewnętrz jest w sprzeczności ze Źródłem to rodzi w Tobie sprzeczności i konflikt, które prowadzą do agresji, nienawiści… I to właśnie obserwujemy w świecie. Ten wewnętrzny konflikt, który objawia się na zewnątrz rodzi podziały, nienawiść… Wielu woli coś powierzchownego, co da mu polityk, kapłan, inny przywódca niż samemu zadawać pytania i szukać odpowiedzi i prawdy. Wielu szuka wszystkiego poza sobą a wszystko jest w was i masz to cały czas przy sobie, w zasięgu. Pukacie do otwartych drzwi!!
Spójrzmy na całą historię ludzkości. Do czego doprowadziły nas nasze doświadczenia, wiedza, czy wyciągnęliśmy z nauk historii jakieś wnioski i uczymy się na błędach?? NIE, tylko tak paplamy. Mamy wiele doświadczeń, w których dominuje śmierć i zniszczenie i co?? Nauczyliśmy się czegoś?? Dalej szukamy konfliktów, konfrontacji, podziałów i ujścia dla naszej agresji. Ja, ty, my, wy, oni, chrześcijanie, islamiści, polak, ruski, niemiec, do czego to prowadzi? Wywodzimy się z tego samego Źródła a tyle podziałów i konfliktów w nas i na zewnątrz. I od setek czy tysięcy lat to samo. Paplanie, konflikty, wojny, jeden system zastępujemy drugim, jedną religię inną. Praca, dom, praca, dom, agresja, niedziela do kościoła i znów zombie, zombie. Mówisz, że kochasz mnie, dziękujesz mi ale konkurujesz, pragniesz sukcesu. Jesteś księdzem i uczysz o bogu ale też pragniesz sukcesu, być biskupem, papieżem. Ktoś mówi, że jest oświecony ale co to za oświecenie z dala od życia w odosobnieniu, w klasztorze, bez rodziny. Dostrzeż to!
Gdy się skupisz, odnajdziesz spokój, miłość i dostrzeżesz iluzoryczność tego świata, obłudę i rządzący strach. Zadawaj pytania, dziw się, szukaj piękna we wszystkim, poddawaj w wątpliwość, doświadczaj życia i zacznij samodzielnie myśleć. Miej otwarte serce i zacznij dostrzegać iluzje i obłudę ludzi u władzy, polityków, kapłanów, którzy tworzą podziały a nie je rozwiązują a dla utrzymania tej władzy zrobią wszystko, nawet wywołają wojnę!
Świat jest piękny ale czasami pełen niezrozumiałych sprzeczności. Już kiedyś pisałem o takiej sprzeczności że aby prowadzić auto to trzeba zdać egzamin a człowieka może wychować każdy. Jeszcze nie znalazłem na to odpowiedzi, nikt mi tego nie wytłumaczył. Teraz dodam jeszcze, że rządzić krajem, ludźmi też praktycznie każdy. Czasami również mam wrażenie, że to człowiek stworzył Boga na własne podobieństwo a nie na odwrót.
Możesz zamienić jeden system na drugi, próbować zmieniać bogów jednak to ty musisz pierw ulec przemianie, twoje przekonania. Najlepiej odrzucić wszystko i zacząć od nowa. Szklanka, która jest pełna nie da się jej napełnić. System, religia, społeczeństwo cię nie zmieni (chyba że na gorsze) do póki sam tego nie zechcesz i sam tego nie zrobisz. Muszą to też zrozumieć ludzie „u władzy”. Coś co jest zewnętrzne nie zmieni wewnętrznego. Stąd księża pedofile, geje bo to co zewnętrzne jak kościół nie zmieniło ich ponieważ trzeba zacząć od wewnątrz do którego tylko ty masz dostęp. Odnajdź więc w sobie miłość do wszystkiego i wszystkich bo z tylu różnych dróg przez życie każdy ma prawo wybrać źle jednak konflikty, które masz w sobie objawiają się na zewnątrz i prowadzą do agresji pośród ludzi. Nawet jak masz to w dupie bo za 70 lat cię tu nie będzie to się zastanów i czasami ugryź w język, bo na wszystkich ludziach ciąży spora odpowiedzialność za losy ludzkości. Możesz wybrać źle zawód, partnera, swoją drogę jednak kieruj się zawsze miłością. Gdy kierujesz się Miłością to wolność z niej wynikająca daje ci prawo do „bo z tylu różnych dróg przez życie każdy ma prawo wybrać źle” ale wiedz, że wówczas nie wybierzesz źle!!