Oto jest pytanie…

Wielu zadaje sobie pytanie: mieć czy być? Mamy w historii ludzkości wiele przykładów na tych co mieli. A to ten nadgryzł jabłuszko, a to ten wymyślił okna, a to ten został aktorem, piosenkarzem i wszyscy ci oni mieli. Podejrzewam, że w życiu każdego z nas znalazłyby się przykłady znajomych, którzy mają. Rodzi się tutaj w mojej głowie pytanie: co mają? Są to materialne dobrodziejstwa tego fizycznego świata. Rozpatrując „mienie” w tych kategoriach to rzeczywiście mają.

Niejednokrotnie wspominałem, że to co jest w nas, jakie są nasze myśli to urzeczywistnia się w naszym fizycznym życiu. Dlatego wychodząc z tego założenia wydaje się, że pierw powinniśmy BYĆ. Być świadomym praw rządzących życiem, być świadomym boskiej mocy, która jest w nas i pozwala nam zmieniać swój świat i zacząć od nowa w każdej chwili, być świadomym swoich pragnień i marzeń, być świadomym swojej duchowości i swojego wnętrza, być rozumiejącym. Gdy jesteśmy, gdy żyjemy własnym życiem, gdy realizujemy swoje pasje i marzenia, gdy podążamy za głosem własnego serca, gdy w życiu kierujemy się Miłością to wówczas również i będziemy mieć!!

Mistycy tego świata wciąż powtarzają, że wszystko mamy w sobie. Wszystko co ludzki umysł jest w stanie sobie wyobrazić to człowiek jest w stanie zrealizować. Patrząc na przykłady z początku wpisu to i nadgryzione jabłuszko i okienka zrodziły się w ludzkich umysłach i były na początku pasją, marzeniem, chęcią dania ludziom czegoś nowego, lepszego. Zaprowadziło to ich na sam szczyt i tym samym do „mienia”. Na początku swojej drogi nie myśleli oni o tym jakie dobrodziejstwa to im da. Podążali za swoim pragnieniem i pasją więc tym samym pierw byli.

Powyżej „mieć” dotyczyło dobrodziejstw materialnych. „Mieć” można również rozpatrywać w szerszych kategoriach, bardziej duchowych, gdzie „mieć” oznacza bycie szczęśliwym. Wielokrotnie pisałem, że szczęście nie wiąże się ze stanem posiadania a jest to wewnętrzne przekonanie, stan ducha w tu i teraz. Nie mamy dokąd podążać za szczęściem bo ono jest w nas. Nie mamy również dokąd zmierzać, bo tam, gdzie chcielibyśmy być, już jesteśmy. Japończycy bardzo ładnie dają temu wyraz w powiedzeniu: „W dniu, w którym zaniechasz podróży, dotrzesz do celu”. Wszystko jest w tobie, w zrozumieniu Prawdy. Również w kategoriach duchowości wychodzi, że przede wszystkim powinniśmy być i kierować się Miłością i Prawdą.

Gdy jednak na pierwszym miejscu stawiamy na „mieć” to niechybnie zaprowadzi nas to w tarapaty. Wg mnie to właśnie stąd biorą się różnego rodzaju choroby i inne negatywne doświadczenia w naszym życiu, że na pierwszym miejscu stawiamy na „mieć”. I gonimy tak za każdą nową rzeczą aby zapełnić pustkę w duchowości. Bo chcemy być lepsi od sąsiada, bo chcemy więcej, mocniej, bardziej, bo chcemy aby nas oklaskiwano, bo chcemy aby nas akceptowano, bo chcemy zaspokoić własne ego uwarunkowane naszą kulturą, środowiskiem, przekonaniami, bo nie mamy odwagi żyć własnym życiem i uzależniamy się od innych. Czy człowiek pełen wiary w swoją moc, świadomy i przebudzony potrzebuje tego wszystkiego?? NIE!! Człowiek świadomy swojej mocy, swojej duchowości pierw JEST a później z tego wynika, że również MA! Więc pierw bądźcie, podążajcie za swoimi pasjami, wierzcie w ich realizację kierując się przy tym Miłością a również nadejdzie „mienie” czego wszystkim życzę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *