Do znudzenia przypominam aby wiedzieć co się chce, wierzyć w realizację i poczuć radość z osiągniętego marzenia, czuć miłość i wdzięczność. Jednak to nic nie da jak będziemy wracać „w głowie” do ograniczających przekonań np. dotyczących pieniędzy typu: nie stać mnie na to, bogaci to złodzieje, żeby mieć dużo pieniędzy to trzeba dużo i ciężko pracować itd… Zostało to bardziej rozwinięte w 10 rozdziale. Tutaj chciałbym nawiązać do etykiet, które tak bardzo lubimy nadawać osobom, zdarzeniom…a które nas mocno ograniczają. Tak bardzo lubimy wszystko szufladkować, dorabiać ideologię, nadawać etykiety, że chyba wielu już nie wyobraża sobie bez tego życia, stało się to ich sensem i nie widzą już innego świata. Nadają etykiety na wszystko: ten z tvn, ten z radia Maryja, ten gej, ten za gender, ten przeciw… I co to daje? Prowadzi tylko do agresji i nieporozumień, zamiast prowadzić nas ku prawdzie i oświeceniu. Niektórzy mistrzowie duchowi mówią: „Nie szukaj prawdy, po prostu odrzuć swoje poglądy”. Oznacza to, że prawda istnieje i nie trzeba jej szukać. To nasze przekonania, poglądy, etykiety przesłaniają nam prawdę. Jakie znaczenie mają słowa Polska, patriotyzm, oni, my, sukces, bogactwo… Dla każdego ma to inne znaczenie i tylko to co mamy w głowach decyduje jaką nadajemy temu etykietę i do jakiej szuflady to wkładamy.
Czy można patrzeć na świat inaczej, bez ideologii, nie nadając etykiet? Tak, ale jest to trudne i wymaga duchowej przemiany i wielkiej mądrości. Zastanów się nad zdaniem, które znalazłem w sieci „Ten, który jest terrorystą dla ciebie, przez innych może być widziany jako męczennik.” Dlaczego widzimy męczennika lub terrorystę a nie widzimy istoty ludzkiej? Czy nadając tej osobie taką etykietę sami nie powodujemy, że jest on terrorystą bądź męczennikiem? A gdybyśmy odwrócili uwagę i skupili się jedynie na dobru i miłości to czy ta istota mogłaby nie zostać ani terrorystą czy męczennikiem? Pytania te pozostawiam bez odpowiedzi, do rozważań i medytacji dla oświeconych umysłów. Etykiety determinują też nasze postrzeganie prawdy obiektywnej, o której wspominam w rozdziale pod tym samym tytułem do lektury, którego zapraszam.
Na koniec dowcip , który obrazuje jakie znaczenie mają dla nas etykiety i jak zmieniają nasze nastawienie: pewien człowiek przychodzi do księdza i prosi:
– Ojcze, chciałbym abyś odprawił mszę za mojego psa.
Ksiądz oburzony odpowiada – mszę za psa, co pan sobie wyobraża!
– Pokochałem tego psa i chciałbym zamówić mszę w jego intencji.
– Nie odprawiamy to mszy w intencji psów. Może zapytać pan gdzie indziej , czy nie odprawiono by takiej mszy – odparł ksiądz.
Wychodząc mężczyzna rzucił do księdza:
– Trudno, ja naprawdę kochałem tego psa. Podczas mszy za niego zamierzałem dać milion dolarów na ofiarę.
Na to ksiądz – niech pan chwilkę zaczeka. Nie powiedział mi pan przecież, że pański pies był katolikiem.