2 kwietnia była rocznica śmierci Jana Pawła II i tradycyjnie była zaduma, chwila zatrzymania, zdjęcia, wpisy na portalach społecznościowych i wiele, wiele innych animacji z tym związanych. Jednak mam wrażenie, że jakby z każdym rokiem było tego co raz mniej. Sprawdza się powiedzenie, że czas leczy rany? Może… jednak tu nie o tym choć pewno coś w tym jest. Ale właśnie… dlaczego po jakimś czasie zapominamy, zmieniamy swoje poglądy… Nawet gdy przychodzi taka rocznica, która przypomina to jednak wracając do swego życia szybko zapominamy o naszych deklaracjach tak dumnie i głośno głoszonych. Skąd to się bierze? Jesteśmy w większości słabi? Mamy słabą wolę, wiarę? Uważam, że pewno wszystkiego po trochu. Gdy ktoś czytał całego mojego bloga to wie, że wyznaję zasadę iż wszystko jest w nas i zależy od nas. Gdyby takie deklaracje np. o kierowaniu się miłością, wiarą i inne składane w obliczu takiej rocznicy były zgodne z naszymi przekonaniami to za pewne bylibyśmy im wierni. Dlatego śmiem twierdzić, że w wielu przypadkach padły one pod wpływem otoczenia, bo tak wypada, bo jestem w telewizji, bo inni patrzą… Powodów można znaleźć wiele. Oznacza to, że mamy słabą wiarę i może nie do końca rozumiemy co jest do nas głoszone bo nie jest to zgodne z naszymi przekonaniami, które są wypaczone przez świat zewnętrzny i nasz system wartości, który ma zapisane złe wzorce. Nie stawiamy na duchowość a nasze uzależnienie od czynników zewnętrznych przesłania nam Prawdę. Sporo moich przemyśleń nt Prawdy, Miłości, wiary znajdziecie w pozostałych wpisach do lektury, których zachęcam.
Z drugiej strony wspominałem, że nauka i rozwój są naturalnymi stanami człowieka. Całe życie się uczymy doświadczając tego życia więc może ktoś powiedzieć, że właśnie dlatego zmieniamy się. Jednak to zmieniają się nasze przekonania a Prawda jest zawsze taka sama. Dobrze gdy zmiana tych przekonań prowadzi nas do rozwoju duchowego i dotarcia do Prawdy. Gorzej gdy w przeciwnym kierunku czyli uzależnienia swojego szczęścia od czynników zewnętrznych i od innych, do dalszego pogrążania się w śpiączce. Tak, tak wielu z nas śpi i nie rozumie czy nawet nie chce zrozumieć co się do nich mówi, co jest Prawdą. Częścią takiego zrozumienia Prawdy jest zrozumienie sławnych słów JP II „nie lękajcie się”.
Gdy rozumie się zasady życia, że myśli kreują nasz świat zewnętrzny, gdy się wie, że wszystko co nas w życiu spotyka dzieje się po coś i jest to dobre, gdy żyje się w tu i teraz ciesząc się każdą daną nam chwilą, gdy kieruje się w życiu miłością, gdy się wierzy, że wszystko jest w nas, wszystkie odpowiedzi i cała boska moc aby wszystko zmienić i poznać to czy można się czegokolwiek lękać?? I to jest, dla mnie, sens tych słów!!