PLUJ TAK DŁUGO NA BOGA, AŻ POCZUJESZ ŚLINĘ NA TWARZY I ZROZUMIESZ.
Niedawno przyszła taka myśl i chcę ją nieco rozszerzyć, zebrać w jednym miejscu kilka myśli, które za pewne były początkiem do tej. Pluj czyli poszukuj aż zostaniesz wyczerpany do ostatniej siły, iskierki nadziei i zrozumiesz, że:
- TY JESTEŚ PRZYCZYNĄ WSZYSTKIEGO. Wszechświat odpowiada na CIEBIE. To co w sobie nosisz, o czym myślisz, co komentujesz, co oglądasz, co czytasz, po prostu czemu dajesz swą uwagę, energię to do siebie przyciągasz. Tak jest, czy tego chcesz czy nie. Ty jesteś ten, który jest. Jedyny początek i przyczyna rzeczy. Wszystko jest dla ciebie, tobie służy i pomaga jeżeli tak zdecydujesz. Nie trać swej energii na gierki iluzji (religie, polityka…)
- POSTRZEGANY ŚWIAT JEST DUALNY. Wszystko w tym świecie ma swoje przeciwieństwo więc spokojnie. Gdzie ciebie coś raduje innego to niepokoi i odwrotnie. Co ty lubisz ktoś już niekoniecznie. Nie dawaj się wciągać w jakieś gierki czyja racja jest mojsza bo wszyscy ją mają i nikt jej nie ma. Postrzegasz wszystko z własnej perspektywy, swojego wychowania, kultury itp. Wyluzuj. Nie wszystko co robisz też musi się wszystkim podobać. Ich sprawa. Ważne, że dla ciebie ma to wartość i daje tobie radość.
- ZAUFAJ. Nie kontrolujesz siebie, swego organizmu, swego bicia serca to jak chciałbyś kontrolować życie, to co się wydarza. OK, planowanie spraw bieżących w życiu codziennym, zawodowym przydaje się jednak na głębszym planie nie do końca wiemy co się zdarzy. Tak nas uczą w szkołach, w pracy aby mieć kontrolę, cel, plan… Odpuść bo zwariujesz. Bądź świadomy siebie (patrz pkt.1) i po prostu zaufaj. Niech życie płynie przez ciebie swobodnie. Człowiek i tak do końca nie zrozumie co i jak się dzieje. Jest w tym wszystkim potężniejsza siła (w sumie to TY, część ciebie, tylko nie całkiem jeszcze uświadomiona).
- DAJ PRZESTRZEŃ INNYM DO BYCIA SOBĄ. To co dajesz innym otrzymujesz od nich. Nie porównuj, nie oceniaj a również inni będą tacy w stosunku do ciebie. Chcesz wolności daj ją innym. Bądź przy tym świadom swej wartości.
- NIE CHWYTAJ SIĘ NICZEGO w swym umyśle, co chwycisz ograniczy cię, nawet to. Ty jesteś jedynym swym ograniczeniem. Nikt tak nie ocenia surowo ciebie jak ty sam.
- DZIAŁAJ Z CZYSTYM SERCEM, bez wielkich oczekiwań (i patrz pkt.3). Rób albo nie rób jak mawiał mistrz Yoda. Nic nikomu nie musisz udowadniać a w szczególności SOBIE!
- JESTEŚ PRAWDĄ, która jest żywa jak TY. Raz tak, innym razem wspak, raz spontanicznie, raz schematycznie, nie zamykaj się w roli (pkt.5). Nie rozbieraj gówna na atomy czy nie szukaj gwintu w piździe. To wszystko jedno wielkie kuszenie i pokaz iluzji. Bajki, mity legendy, które odciągają cię od siebie. Po prostu zaufaj i rób swoje.
- KREUJ SWÓJ ŚWIAT ŚWIADOMIE. Nie potrzebujesz pośredników, sam możesz rozmawiać z Bogiem, bo TY NIM JESTEŚ, tylko jeszcze z niską samoświadomością i nie wszystko do końca rozumiesz. To jest twoje doświadczenie życia, coś co było powtarzane setki razy czy setki lat nie znaczy to, że to jest prawdą (pkt.7).
Po prostu… Prawda jest żywa jak TY. Jesteś drogą, jesteś życiem. Nie ma niczego poza twoim doświadczeniem. Zrozum siebie i odnajdź siebie a zrozumiesz, że jest tylko jedna energia: TY. Niepotrzebnie dzielisz wszystko oceniając i szufladkując. Po prostu, idź przez życie, ale nigdy drogą, którą wyznacza ci strach bo w życiu nie chodzi o to, na co masz nadzieję, czy na co zasługujesz- tylko co z niego bierzesz.